Kolejne spotkanie z Fuck Buttons!

Kolejne spotkanie z Fuck Buttons!

Kilka minut przed długo wyczekiwanym koncertem Slowdive na OFF Festivalu miałem zaplanowany wywiad z Fuck Buttons- był to pierwszy zespół, z którym przeprowadzałem oficjalnie wywiad dla portalu future-bass. W tamtym czasie było to dla mnie tak wielkie przeżycie, że zupełnie nie mogłem uwierzyć w fakt, że rozmawiam z samym Benem Powerem i Andrew Hungiem. Mam wrażenie, że ten szok widać w samej publikacji pierwszego wywiadu- jest on dość krótki, a pytania, które padają są raczej proste:

https://www.future-bass.pl/news/interview-fuck-buttons-hipnoza-jazz-club/

Tak czy inaczej, gdy dowiedziałem się, że Fuck Buttons po raz trzeci w przeciągu 2 lat wystąpi w Katowicach, bardzo się ucieszyłem, ponieważ uznałem, że będzie to fantastyczna okazja do pewnego dopełnienia treści pierwszego wywiadu oraz kolejnej konfrontacji z muzyką duetu z Bristol, którą uwielbiam- w sumie od niej zacząłem wgłębiać się w coraz to bardziej eksperymentalną muzykę, włączywszy w to noise. Gdy udałem się do pokoiku w strefie media, gdzie miał zostać przeprowadzony wywiad spotkałem samego Andrew Hunga- poznał mnie! Po przywitaniu i wzajemnym wspominaniu ubiegłorocznego koncertu na After Tauron Nowa Muzyka 2013, Andrew powiedział mi, że Ben odsypia trasę koncertową i będzie gotowy dopiero na występ- swoją drogą podczas poprzedniego koncertu musiałem poczekać na wywiad do czasu, aż Ben skończył oglądać Breaking Bad.

future-bass.pl: Andrew, w przeciągu dwóch lat jesteście już 3. raz w Katowicach[Tauron 2012, After Tauron 2013, OFF 2014- przyp. red.]. Lubicie festiwale w naszym kraju? Jaka jest różnica między nimi, a festiwalami w Wielkiej Brytanii, bądź w innych częściach świata?

Andrew Hung: Myślę, że Polska ma najlepsze festiwale.

f-b.pl: Dziękujemy!

A. H.: Gdy patrzę na polską publiczność widzę masę inteligentnych ludzi- to jest naprawdę dobre. Ludzie na każdym kroku są bardzo mili, przyjacielscy- ta gościnność absolutnie we mnie uderza <śmiech>

f-b.pl: Co zmieniło się u Was w zespole, po ogromnym sukcesie ostatniego albumu Slow Focus, który niedługo po naszym ostatnim spotkaniu zaczął trafiać na listy najlepszych wydawnictw roku 2013?

A.H.: Nie wiele się zmieniło- nadal wyrażamy się tak samo, oczywiście na nasze koncerty przychodzi coraz więcej ludzi, mamy ludzi od świateł, więc teraz podróżuje nas pięciu, a ja dobrze pamiętam czasy, gdy jeszcze podróżowaliśmy tylko ja z Benem. Reasumując, myślę, że więcej słuchaczy zjawia się na naszych koncertach, a tak to raczej nic się nie zmieniło.

f-b.pl: Macie już plany na wydanie kolejnej płyty?

A.H.: Jeszcze nie- na razie chcemy dokończyć kampanię, a potem zobaczymy co wyjdzie w praniu.

f-b.pl: Czy ostatnim razem coś cię zachwyciło, w jakiś sposób zainspirowało?

A.H.: Gramy od 10 lat. Zrobiliśmy album, pojechaliśmy w trasę i poszerzyły nam się horyzonty jeśli chodzi o pisanie- utworów oczywiście. Potem mieliśmy zastój i znowu zaczęliśmy pisać, więc myślę, że jedyną inspiracją jaką potrzebujemy jest muzykalna podróż, która nadal trwa- co zrobiliśmy w przyszłości staramy się rozwijać i idziemy do przodu, więc to jest nasz droga.

f-b.pl: Co myślą Wasze rodziny o trasie koncertowej? Musicie być mnóstwo czasu poza domem.

A.H.: Moi rodzice przychylnie na to patrzą- wspierają mnie i wiedzą, że zarabiam na tym i mam dzięki temu gdzie mieszkać. Tak jak mówiłem są bardzo pomocni, choć są troszkę za starzy na naszą muzykę, więc nie bywają na koncertach, ale tak ogólnie to jest dobrze.

f-b.pl: Co jest najważniejsze w muzyce Fuck Buttons?

A.H.: Miłość.<śmiech>

f-b.pl: Pokój, miłość… <śmiech>

A.H.: Myślę, że miłość z muzyką jest tak istotna dla nas, ponieważ to fajny związek i myślę, że to jest to czym jest muzyka Fuck Buttons.

f-b.pl: Związkiem z muzyką i całą tą energią skumulowaną w niej?

A.H.: Dokładnie!

f-b.pl: Coś podobnego jak Mogwai.

A.H.: Racja! Spotkałeś się już chyba z nimi czyż nie?

f-b.pl: Nie, niestety jeszcze nie miałem okazji, ale uwielbiam ich twórczość.

A.H.: Jeśli ich spotkasz to stwierdzisz, że oni są jak bracia- zupełnie różni ludzie, aż czasem to dziwne jak od siebie się różnią, ale jednak są dla siebie jak bracia.

f-b.pl: Jaka jest Twoja definicja nowej muzyki?

A.H.: Hmm.. taka rzecz- nasze ostatnie nagrania? <śmiech> To pewna nowa koncepcja.

f-b.pl: Zgadzam się! Ogromne dzięki za wywiad i proszę uściskać ode mnie Bena!

55555

 

 

 Rozmawiał Adam „Attaché: Dąbrowski