TruTek & Manaboo

TruTek & Manaboo

Nawet ja, bardziej lubiący zimniejsze oblicze elektroniki koleś, muszę przyznać że na przełomie listopada i grudnia sporo dobrego dzieje się w cieplejszych odmianach future-bassowej muzyki.  Chodzi głównie o dwa wydawnictwa, epki TruTek’a i  Manaboo, które są nie tylko brzmieniowo porządne ale też ciekawe, a to dlatego że ostro potrząsają systemem klasyfikacji rozmywając granice pomiędzy future garage’m, uk funky i postdubstepem.

Manaboo

Dwa releasy to jeszcze nie trend, ale na pewno coś tu się dzieje, future-bassy, które proponują oba kolektywy są bardzo zorientowane na groove, co jeżeli chodzi o future muzę każe je umieszczać w silnie sięgającym do broken-beatowych i nu jazzowych korzeni uk funkowym worku, ale rezygnując z wokali  Panowie podrasowali atmosferyczność, stawiając do tego na całkiem ciężkie future-garage’owe perkusje i dodając tym niewinnym kompozycjom pazura w postaci mocniejszych poryknięć basu tu i tam. I tak u TruTeka w „Crossrhodes” usłyszymy saksofony i dobrze połamaną pół 2stepowo-stukającą, pół broken-beatowo bębniącą perkusję, która w  „Mystery Machine” robi się jeszcze bardziej zuchwała podobnie jak postdubstepowy bas. U Manaboo „SB Massive” spokojniej synkopuje pół sycząc-pół stukając przy akompaniamencie delikatnych basów i synthów w wyższych atmosferach, obecnych również w „Deliquent„, który będąc  groovowym jednocześnie swoją szemraną linią basu nawiązuje do rudeboiowskich 2step-dubstepów od takich klasyków jak El-B czy Rossi B & Luca.

TruTek

Czy każdemu spodobają się te dźwięki? Nie koniecznie, trzeba lubić choć trochę tą stronę muzyki by słuchać namiętnie tych produkcji, ale nawet jeżeli zwykle słuchacie zimniejszych rzeczy to warto dowiedzieć się w jak różne strony rozgałęzia się UK-Bassowa muzyka.