złytomek: Rozmawiam z Drew Lustmanem, znanym również jako Falty Dl przed jego występem na festiwalu Unsound. Witaj stary. To może zacznijmy od kilku prostych pytań. Jak minęło lato? Co robiłeś?
falty dl: Lato zleciało mi na zmianie mieszkania, mieszkałem na Manhattanie a przeniosłem się na Brooklyn. Także większą cześć lata zajęła mi przeprowadzka. I nagrywanie muzyki, kilka 12stek dla Planet Mu, no i praca nad nowym albumem. Poza tym spędzanie czasu ze znajomymi, łażenie na plaże.
złytomek: O plaża – miło. Zaliczyłeś może jakieś muzyczne festiwale? Jako słuchacz oczywiście.
falty dl: Nie, nie byłem na żadnym. W lato miałem takie dwa miesiące, gdzie w ogóle nie chodziłem do klubów i miejsc z muzyką. Słuchałem jedynie w domu i nagrywałem swoje rzeczy, spędzałem czas ze znajomymi i w ogóle nie chodziłem do klubów.
złytomek: Bo byłeś po prostu zmęczony imprezami?
falty dl: Potrzebowałem dać moim uszom odpocząć przez jakiś czas. Ponieważ wtedy nagrywałem swoje rzeczy potrzebowałem nie być pod wpływem żadnej innej muzyki i chciałem tworzyć różne jej rodzaje. Nie wiem czy to ma sens, ale chciałem po prostu mieć „czyste ucho”.
złytomek: Jasne. Dobry pomysł. Powiedz czy w ogóle dużo chodzisz po imprezach? Czy też może chodziłeś? Czy chodziłeś dużo na rave’y?
falty dl: Nie, nie chodziłem na rave’y gdy byłem młodszy. A teraz jedyne rave’y na które chodzę to te, na których gram. A to z prostego powodu, nie wiem czy znasz takie określenie, ale w Ameryce, heh, znaczy w Ameryce. W angielskim mamy takie określenie „home buddy”.
złytomek: Tak, jasne.
falty dl: Lubię siedzieć w domu, lubię spędzać czas ze znajomymi w pewnego rodzaju spokoju, a to dlatego że teraz jestem w trasie. Siedem na dziesięć dni gram, szalony czas, to jest bardzo dużo muzyki, bardzo dużo klubów i jak wracam do domu to nie chce mi się nigdzie wychodzić. Chcę mi się po prostu siedzieć w domu i relaksować się, ale kto wie może to się zmieni w przyszłości.
złytomek: A powiedz, na imprezach tańczysz czy jesteś typem kolesia, który stoi przy głośniku i popija swoje piwo?
falty dl: To zależy, to zależy od muzyki oczywiście, myślę że jak idę na imprezę i jesteśmy znajomym z djem, który gra, to zawsze studiuje i oglądam to jak gra, może nawet za bardzo, zamiast tańczyć się i bawić. Ale tak, lubię tańczyć, moja dziewczyna jest niesamowitą tancerką, więc po prostu idę za nią.
złytomek: OK. Lubisz rozmawiać dużo o muzyce? Wiesz ze swoimi znajomymi i gdy spotykasz nowe osoby. Czy może jesteś jednym z tych, którzy wolą po prostu ją grać, a nie gadać o niej?
falty dl: Większość moich przyjaciół i znajomych nie jest muzykami, więc z nimi nie gadam jakoś dużo o muzyce, ale gdy jestem w trasie na przykład z Cosminem, Dorianem, czy Jamesem Blakiem to jasne, chce z nimi gadać o muzyce, ponieważ i uwielbiam to co robią i che z nimi odbyć tą dyskusję.
złytomek: A czy gdy poznajesz nowe osoby, czy ważne dla Ciebie jest jakiej muzyki słuchają.
falty dl: Nie, zupełnie nie.
złytomek: A w takim razie czy umówiłbyś się z dziewczyną, która słucha tandetnej popowej muzyki?
falty dl: (Śmiech) obecnie jestem bardzo zakochany w mojej dziewczynie i ona ma niesamowity gust muzyczny, ale nie, to nie jest dla mnie ważne, chociaż oczywiście miałbym nadzieje że będzie rozumieć to co robię, wiesz życie ze swojej pasji.
złytomek: Jesteś szczęściarzem stary. Słyszałeś pewnie o ruchu zwanym future garage. Czy czujesz się częścią tego ruchu?
falty dl: Myślę, że sporo ludzi wrzuca mnie do tego worka, ale jeżeli mam być szczery jakoś mnie to już nie obchodzi. Wiem, co ja robię, wiem co inni ludzie robią. Nie uważam żeby to było najlepsze określenie. Nie uważam żeby to było najgorsze określenie. Po prostu mnie to nie obchodzi.
złytomek: Nie wiem czy się zgodzisz ale według mnie pomału widać zmęczenie klasycznym dubstepem. Myślisz że coraz więcej i więcej ludzi zacznie przenosić się do różnych innych wariacji muzyki basowej?
falty dl: Nie wiem, myślę że nie jestem odpowiednią osobą do pytania o takie rzeczy. Myślę, że muzyka teraz rozwija się bardzo szybko, cały czas rozgałęzia się w różnych kierunkach i myślę że to dobra rzecz, że nie stanie się nudna. Ale też uważam, że ważną rzeczą jest odrobienie swojej lekcji historii, słuchanie różnych rodzajów muzyki i dowiadywanie się skąd ona pochodzi. Mam nadzieję, że wszyscy będą mieli okazje brać udział w czymś, co jest nowe i świeże, ale też w czymś, dzięki czemu zostaną zapamiętani, wiesz w czymś ważnym dla rozwoju muzyki.
złytomek: Powiedz czy dużo słuchasz klasycznego dubstepu? Takiego jak od gości typu Skream, Benga itd
falty dl: Jasne, pewnie że tak, ale ten wczesny dubstep, taki dubstep jak Horsepower Productions, to są moje ulubione rzeczy tak na prawdę. Ten album zmienił moje życie. Serio!
złytomek: (Śmiech) Pogadajmy teraz może o Falty Dlu jako dj-eju. Czy uważasz że jesteś dobrym djem? Co próbujesz osiągnąć w swoich setach?
falty dl: Hm, myślę że jestem coraz lepszy, coraz lepszy w odczytywaniu publiki, nie wiem. Moim priorytetem jest produkowanie, ale też potrzebuje grac jako dj, ponieważ potrzebuje pieniędzy, więc jest to dla mnie ważne. Podoba mi się jak to wszystko się toczy.
złytomek: Nie miałem jeszcze okazji słyszeć Cię live. Czy robisz rewindy podczas swoich setów?
falty dl: Wiesz gram używając Abbletona, więc gram live, ale, to zabawne, kiedyś nagrałem siebie rewindującego płytę i czasami naciskam ten przycisk, ale jeżeli mam być szczery to wole grać płynnie, bez rewindów.
złytomek: Ostatnio gościliśmy w Krakowie The Bug’a, który zawsze mówi dźwiękowcom żeby ustawić wszystko na bardzo głośno i nie robi w ogóle przejść tylko kawałek, rewind, następny kawałek, rewind i była długa dyskusja na polskim forum dubstepowym o tym czy to jest fajne, czy nie, co Ty o tym sądzisz?
falty dl: Hm, a pozwól że zapytam cię, czy ktoś oprócz niego robi jeszcze takie rzeczy?
złytomek: Hm, no z tego co wiem to jest ten stary jamajski styl grania.
falty dl: Dokładnie, i co w tym złego?
złytomek: No mi to trochę psuje odbiór muzyki.
falty dl: Ja tam lubię stać w tłumie i słyszeć jego popieprzone gówno.
złytomek: (Śmiech) Ok. To pogadajmy teraz o Falty Dl jako producencie, jak już wspomniałeś pracujesz nad nowym albumem, czy możesz powiedzieć coś więcej na jego temat? Czy będzie znacznie różnił się od „Love is A Liability”?
falty dl: Na pewno będzie trochę inny, myślę że będzie lepszy (śmiech), myślę że moja produkcja znacznie poszła na przód, połowa kawałków będzie taneczna, a druga połowa to będzie, hm, po prostu mam nadzieję dobrze poskładana muzyka. Chociaż to nie tak, że ta druga połowa nie będzie melodyczna. Nie wiem, album nie jest jeszcze skończony, więc to wciąż nawet dla mnie zagadka. Zobaczymy jak to będzie.
złytomek: Mhm. Chciałem cię zapytać o kawałek „My Friends Will Allways Say”, bardzo lubię ten kawałek. Czy możesz powiedzieć coś więcej o nim? Czy ktoś rzeczywiście wyśpiewał ci wokal do tego kawałka?
falty dl: O dzięki, nie, to był sampel, nie pamiętam już nawet skąd. Też uwielbiam ten kawałek, ta cała epka to była moja próba zrobienia kawałków garage’owych żebym mógł je grac jako dj, więc to był pomysł co mogę zrobić z tą muzyką tak żeby grać ją w swoich setach i żeby ludziom się to podobało.
złytomek: Ok. Ostatnie pytanie. Ludzie, którzy piszą o muzyce wymieniają cię jako jednego z postburialowców, czy myślisz że jest dużo Buriala w Twojej muzyce?
falty dl: Myślę że trudno słuchać tego albumu i nie byś zainspirowanym, tak na prawdę to robiłem muzykę z manipulacją wokalami już wcześniej, ale tak, kiedy usłyszałem to była bardzo mocna rzecz. Ale tak, absolutnie, miał on duży wpływ na to, co robię, i myślę, że jest niesamowicie utalentowanym producentem i bardzo go szanuje. Wiesz, gatunek nazywa się postburial, future garage, czy tam jak jeszcze chcesz i niestety dziennikarze wymyślają te nazwy by segregować muzykę do szufladek, co jest z jednej strony niezdrowe dla artystów, ale znowu jest inspirujące, dla kogoś kto chcę wyjść poza swoją szufladkę.
złytomek: Dzięki wielkie za rozmowę, czekamy z niecierpliwością na Twój set.
falty dl: Dzięki również, no to już za chwilę więc lecę. Cześć.