A może by tak nie zapisywać midi?

A może by tak nie zapisywać midi?

Patrząc na nowinki na rynku komputerowej produkcji muzycznej i jego peryferiach na USB, nie można odnieść wrażenia, że najlepiej sprzedają się narzędzia odciążające producenta (często początkującego) od “właściwego” tworzenia w ujęciu bardziej tradycyjnym wg schematu: muzyk pisze melodię, dobiera akordy, używa do tego jedynie zapisu nutowego. Są to narzędzia jak np Abletonowski Scale (sprzedany najlepiej na Pushu), Chord czy inne Autochordy lub gotowe zapisy rytmiczne, na które masy nakładają sample z 808ki (z pozdrowieniami dla fanatyków). To pozwala młodemu muzykowi przejść wprost do efektów, na pewno świat muzyki go nie zniechęci swoim bogactwem i nie zagubi się młody adept w morzu możliwości. Nie będę jednak pisał o pułapkach muzycznej “młodzieży”, chcę napisać, jak wykorzystać tą falę automatów do rozwiązań skierowanych trochę dla naszej kreatywności. Nie będzie to tekst ideowy, będzie bardzo praktyczny z bardzo praktycznymi rozwiązaniami.

Z racji swojej praktyki, ograniczę się z tym tematem jedynie w zakresie Max4Live czy programom Abletona. Ewentualnie wrzucę jakieś zewnętrzne vst na koniec. Chciałbym oprzeć tekst na swoim projekcie, który rozpocząłem z założeniem: Zrobię projekt, w którym nie zapiszę midi, będzie losowo generowany z modelowaniem algorytmów tak, aby jeszcze dało się tego posłuchać.

Pierwszym “problemem”, który należy się zająć jest wyzwolenie jakiegokolwiek sygnału midi bez użycia midi clipu. Sam Ableton nie dostarczył nam takiego generatora, który w pełni niezależnie by działał bez zapisu czy wyzwalania sygnału za pośrednictwem kontrolerów czy klawiatury. Najprostszym narzędziem, jakie dostarcza nam Max4Live jest pitch Metronome, ale podzielmy sobie te efekty na kategorie:

  1. Metronomy, czasami dziwne (DrunkenMetro)

  2. Stepsequecer

  3. Beat generatory, stworzone z myślą o generowaniu perkusji

  4. Algortytmy prawdopodobieństwa (random note, duration, delay, pitch)

Każdy z rodzajów dostarcza nam potrzebny sygnał by się zacząć bawić w całkiem prosty i nie jeszcze mało przypadkowy sposób. Ale istnieją kolejne rozwiązania, które pozwalają nam się bawić z tym sygnałem dalej. Do takiej zabawy włączyć już można wszystkie abletonowskie pluginy midi, ale też niezliczona ilość ciekawych rozwiązań od programistów Maxa. Między innymi, stworzyli oni wtyki midi przetwarzające sygnał w taki sposób, jak można by się spodziewać po wtyczce działającej w post audio, mam na myśli tutaj np. midi delay, które posiadają wszystkie funkcje klasycznego algorytmu służącego dla sygnału audio (posiada nawet feedback – wraz z kolejnym odbiciem sygnał note dostaje mniejszą warość volume, działa to relelacyjnie). Ale są także granulizery, echo czy shufflery. Stawiając je wprost za wytwórcą midi można uzyskać świetne efekty, które dla pianisty pozostają głęboko w marzeniach.

Z takim zestawem zaczyna się zabawa, ale wciąż bardzo skończona i znów całkiem przewidywalna. A możemy przecież bardziej przyświrować. M4L pozwala nam w końcu na nakładanie rozbudowanego LFO inne parametry wtyk, za pomocą dodatkowej wtyczki, którą wstawiamy za instrumentem – jest to audio effect (pełen bypass audio).

Podsumujmy budując prosty przykład:

Schemat nr 1

Dzięki takiemu rozwiązaniu wciskamy spację, i zależnie od tego jakie mamy ustawienia mamy całkowicie losowe arpegio, które nie trzyma się nie tylko pitcha, ale również nie gra linearnie, bo ustawiliśmy LFO (np. random) na timing metronomu. Ale rzuci jedno w uszy napewno: tego nie da się tego słuchać.

No to co; teraz jedziemy SCALE:)

Schemat nr 2

Ustawiamy prostą skalę, dochodzimy do wniosku: da się tego słuchać. Możliwości dzięki takim rozwiązaniom jest mnóstwo, pamiętajmy, że zaczęliśmy samym metronomem midi. Wystarczy sobie wyobrazić jak to będzie wyglądało, kiedy ułożymy schemat bardziej złożony i w poly, np. na końcu stawiając chorda i na każdy parametr postawimy LFO. Jedyne co musi nas trzymać, to scale (abletonowski lub M4L), który pozwoli naszym eksperymentom zabrzmieć w przyjemny sposób i bezpieczny zarazem. Pamiętajmy również, że manipulujemy jedynie ścieżką Midi i ile już mamy ciekawych rozwiązań, ale jeszcze przed nami dużo pracy z samym torem audio.

To rozwiązanie oczywiście wydaje się być łatwym ominięciem umiejętności, które w końcu posiadamy, jednak chodzi w nim głównie o to, by zwiększać możliwośći techniczne, dobrze się wyluzować przy tym i pozwolić sobie trochę na programowanie muzyki.

W następnym tekście postaram się rozwinąć temat ekperymentowania z generowaniem muzyki, podając na przykładch do czego można dojść kiedy rozpoczniemy pracę na kilku kanałach. Zawsze chętnie pogadam o tym temacie, łapcie mnie na Facebooku.

Poniżej podrzucam listę przydatnych do eksperymentownia patch Max4Live:

  • MAX POLYBEAT

  • MAX MIDI SHUFFLER

  • MAX PITCH SCALER

  • MAX MIDI GRAN

  • MAX IMPRO BEAT

  • M4L.MD.09.FEEDBACK

  • M4L.MD.07.DELAYNOTES

  • M4L.BG.07.PROPABILITES

  • M4L.BG.07.METRONOME

  • MAX API CTRL1 LFO