Tego człowieka możecie(i powinniście!) kojarzyć z bardzo fajnej płyty „Mikrokosmos” sprzed dwóch lat, której recenzje możecie przeczytać tu. Teraz Jakub atakuje nowym singlem, promującym nadchodzący album Wildness, który ukarze się w okresie jesienno-zimowym. Jak więc wypada utwór tytułowy? Jest ciekawą zapowiedzią, dającą nadzieję na przynajmniej poprawny album. Inspiracji można szukać we wczesnym Andym Stottcie i nie jest to mylne przeczucie, ponieważ jak sam Jakub mówi, album będzie przeplatanką techno oraz muzyki folkowej. jednakowoż, gdyby nie teledysk przygotowany przez Weronikę Izdebską (ovors), całość pewnie nie byłaby aż tak porywająca, a singiel stałby się tylko zwykłą zapowiedzią. Na efekt końcowy przyjdzie nam poczekać pewnie z pół roku, a do tego czasu przypomnijcie sobie jego poprzednie produkcje i zapoznajcie się z poniższym klipem.