Kamp! – Wywiad

Kamp! – Wywiad

Jako że tydzień temu mieliśmy dla was wejściówki i polecaliśmy ich koncert, to teraz, jako pierwsi w tym roku prezentujemy wywiad z zespołem 🙂

Future-bass.pl: Jak postrzegacie kondycję polskiej sceny muzycznej, polskich zespołów?

Radek Rozumiem, że masz na myśli młodą scenę. Bardzo dobrze. Polska scena muzyczna zdecydowanie poszła do przodu. Jest U Know Me, jest Nextpop, jesteśmy też my i sporo mniejszych czy większych zespołów, które wydają w labelach – np. twórczość Pets Recordings, oczywiście Catz’n’Dogz. Kiedyś było tylko Recognition Jacka Sienkiewicza, a teraz jest dużo więcej.

F-b.pl W obecnych czasach jest moda na nową muzykę, nie tylko w Polsce, ale także coraz częściej na wschodzie. Jednym z najbardziej popularnych zespołów rosyjskich jest Tesla Boy, który supportuje Cut Copy. W waszej muzyce słychać sporo podobieństw do wymienionych już zespołów oraz Davida Bowie. Jak wam się podoba jego nowa płyta?

Tomek Mnie się bardzo podoba, chociaż traktuję ją bardziej jako zjawisko kulturowe niż tylko i wyłącznie muzykę. Spodobał mi się pomysł na okładkę płyty, chociaż nie ma na niej jakiś niesamowitych sztosów muzycznych – dwa fajne single..

Michał … fajne są teledyski!

T. Zrobił to naprawdę z klasą, więc myślę, że jak się starzeć to właśnie tak jak on… nie uważam jednak, że jest to płyta super wybitna. Biorąc pod uwagę całą dyskografię Bowiego- nie jest to Low.

F-b.pl Gdy pierwszy raz zetknąłem się z wami na festiwalu Tauron Nowa Muzyka 2010 byłem totalnie zaskoczony, że tak gra polski zespół.

M. My też byliśmy zaskoczeni bo, jak na tamten moment, graliśmy na za dużej scenie. Dogrywaliśmy akurat nowy materiał i nowy set, a do tego doszedł bałagan organizacyjny więc było trochę spiny.

F-b.pl Jednak ludzie domagali się bisu..

R. Tak, ale ja pamiętam bardzo mądrą wypowiedź <śmiech>… po prostu nam powiedziano, że nie mamy czasu na bisy. Trochę się zagotowałem i powiedziałem co myślałem… nie żałuję<śmiech>. Wyszedłem na scenę i powiedziałem: „Na Tauronie nie gramy bisów”. Zabrzmiało to niemiło, choć miało być na odwrót.

F-b.pl Jednak w 2013 roku mieliście już mniejszą scenę.

T. Tak, mieliśmy mniejszą scenę oraz bardzo złe nagłośnienie.

F-b.pl My byliśmy na tym koncercie, wypadliście bardzo fajnie.

R. Ponoć było źle. Skoro tyle ludzi mówiło, że było źle, to znaczy, że było źle.

F-b.pl Powiedzcie mi jak dla obserwatorów z zewnątrz wygląda polski biznes muzyczny. Jaki jest dla was artystów?

T. Uważamy, że biznes muzyczny cały czas zmienia się na lepsze. Mamy wrażenie, że uczestniczymy w czymś bardzo profesjonalnym. Nie mamy ani jakiś strasznych rozczarowań tym biznesem, ani większych problemów, chociaż nigdy nie czuliśmy się ważną częścią tej branży. W sumie jesteśmy jednak zaskakiwani na plus.

F-b.pl No teraz można powiedzieć, że już jesteście jej częścią.

T. No nie. Zawsze byliśmy gdzieś z boku, nigdy się nie pchaliśmy w biznesy i tym podobne rzeczy. Wszystko staramy się robić sami.

R. Niemniej jesteśmy wciąż jego częścią, chcąc nie chcąc i odnajdujemy się w nim całkiem dobrze.

T. Nie narzekamy, nie mówimy, że polski biznes to gówno itd.

F-b.pl Czy można powiedzieć, że przyczyniliście się do podniesienia poziomu polskiej branży muzycznej?

T. Tak, to nasz główny cel!<śmiech> Musimy podnosić poprzeczkę i reprezentować polską muzykę jak najgodniej!

R. Faktem jest, że od 2008 roku naprawdę dużo się zmieniło – dzisiaj to jest już zupełnie inny krajobraz.

F-b.pl Jaka jest wasza definicja nowej muzyki?

R. Dla mnie ostatni album Jamesa Holdena jest nową muzyką – tak ładnie mogę to skwitować, chociaż nie wiem czy koledzy się z tym zgodzą.

M. Nooo.. można tak powiedzieć. Ja natomiast czytałem wypowiedź – podsumowanie roku 2013 w muzyce – że większość zespołów starała się dorównać brzmieniowo ostatniemu utworowi z albumu Revolver, Beatlesów: „Tommorow Never Knows”. Myślę że jest to dobre podsumowanie...

F-b.pl Za dużo samplingu?

M. Nie. Trwa po prostu retromania. Pewne rzeczy zostały już wymyślone i teraz to jest cały czas ulepszane, trwa łączenie różnych wpływów itd. Im bardziej te mieszanki są szokujące tym lepiej – tak definiuje się tę nową jakość… ale myślę, że to powoli przestaje być fajne.

F-b A co z waszą nową płytą?

R. Wkrótce wydajemy epkę na vinylu, którą częściowo nagraliśmy w Red Bull Studio w Madrycie. Jeszcze tylko master, tłoczenie i na wiosnę będzie gotowa. Szykujemy też zupełnie nowy, odświeżony, program koncertowy i to jest w zasadzie nasz główny cel. Jak wydamy epke, będziemy mogli już pracować nad nowym livem.

M. Generalnie koncepcja muzyki, którą obecnie realizujemy trwa już od Taurona 2010 i cały czas była modernizowana, przyszedł czas aby wprowadzić coś zupełnie nowego.

F-b.pl Jeździcie po świecie, występujecie na różnych festiwalach m.in. The Great Escape w UK i Positivius na Łotwie. Jaką widzicie różnicę pomiędzy polskimi festiwalami a zagranicznymi, niekoniecznie tylko tymi z zachodu. Czy jest atmosfera luzu, tłumy?

M. Bardzo dużo zależy od tego jaka jest lokalizacja, to jest kluczowe.

F-b.pl W polu czy w industrialnych pomieszczeniach…

M. Kiedy graliśmy na Positivusie scena była na plaży, patrzyliśmy na morze

R. Przeżycie jedyne w swoim rodzaju, po prostu.

M. Moment gdy bawisz się na plaży, a nie na lotnisku, to bardzo fajna sprawa, więc myślę, że miejsce to jest podstawowa rzecz, która buduje jakość festiwalu.

T. Na całym świecie jest bardzo dużo fajnych festiwali.

R. Trudno generalizować w tym wypadku.

M. To tak jakbyś porównywał polskie festiwale, np. OFF, który jest moim zdaniem najlepszy jeśli chodzi o atmosferę oraz położenie.

F-b.pl Jestem z Katowic 😉

M. Ale już np. Tauron Nowa Muzyka nie pasuje mi do tego miejsca[Dolina Trzech Stawów- przyp. Red.]

F-b.pl Nie tylko Ty wolałbyś widzieć Tauron znowu na kopalni.

R. Ale w 2012, kiedy grali Beach House oraz John Talabot było super, ale my nie graliśmy na tej edycji festiwalu. Zupełnie inną rolą jest być słuchaczem – możemy się w pełni skupić na chłonięciu muzyki, a nie na tym czy jakiś tam kabel działa czy nie.

T. Byliśmy też na bardzo fajnym festiwalu Exit w Serbii, który naprawdę, kurczę, był niesamowity – od lineupu poprzez położenie.

F-b.pl Bardzo dobre opinie ma ten festiwal.

T. Nigdy wcześniej nie byliśmy w Serbii. Na początku myśleliśmy, że to państwo poza Europą, a tam naprawdę był cały świat!

R. Szczególnie jak Avicii zagrał o 4 nad ranem… <śmiech>

T. Można było znaleźć coś z super undergorundu – rzeczy, których naprawdę nikt nie zna po takiego Aviciego. Scen było mnóstwo, bo festiwal był umiejscowiony na starym zamku – super! Super festiwal!

M. Bardzo dużo małych scen, eksperymentalnych. Jak kiedyś będziecie mieli ochotę i czas to koniecznie jedźcie na Exit – warto zobaczyć!

F-b.pl Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wprowadziła niedawno ustawę nakazującą równowagę odtwarzania muzyki polskiej i zagranicznej w polskich rozgłośniach radiowych. Co o tym sądzicie? Jaka jest promocja polskiej muzyki w kontekście tej ustawy?

M. Absurd totalny. Kończy się to tym, że…

F-b.pl …że wy nie lecicie w radiu!

T. Tak, my np. nie polecimy w radiu bo śpiewamy po angielsku, a muszą być polskie słowa itd. A kończy się to Radiem Wawa: Feel, Perfect i inne bzdury, że tak powiem.

M. Nie wiem jak to jest teraz. Wcześniej było tak, że aby było po równo Radio Zet poprawiało sobie polskie statystyki w nocy gdyż w dzień puszczali same zagraniczne kawałki. Przepis jest absurdalny – wiadomo też(to trochę zdisuję), że dobrej polskiej muzyki nie jest aż tak dużo.

F-b.pl Polskiej muzyki z polskimi tekstami.

M. Tak.. to oczywiście są żarty, ale sam przepis jest bardzo absurdalny… zły pomysł.

F-b.pl Obliczyłem, że podczas 2013 roku zagraliście 56 koncertów. Powiedzcie mi czy sami ustalacie te liczby, czy macie więcej zaproszeń na koncerty i festiwale. 56 to nie jest w sumie tak dużo.

R. To jest naprawdę dużo. Jak zagramy więcej..

M. Jak zagracie 50 koncertów to będziecie wiedzieć! <śmiech>

R. Jest to – przynajmniej dla nas na obecnym etapie – wystarczająco dużo, choć tych koncertów było nieco więcej niż 50 – sześćdziesiąt kilka. Jest taki moment kiedy nerwy zaczynają puszczać. 2013 był trochę szokujący bo wcześniej graliśmy ok. 30 koncertów, a nagle zagraliśmy dwa razy tyle..

F-b.pl Jeszcze liczy się czas.

R. Tak, jest taki przeskok

F-b.pl Czujecie się zmęczeni.

R. To po pierwsze bo, wiesz, nie jest tak, że jedziesz tylko na koncert i siema!

T. Jest jeszcze czekanie! Pół życia czekasz! Czekasz na próbę, potem na koncert, after, pociąg, autobus…

F-b.pl Kiedy śledzę trasy koncertowe innych zespołów, to często się zastanawiam: jak to jest możliwe, że jednego dnia zespół gra w Kopenhadze, potem Berlin, Londyn, Australia. Jak ludzie to przeżywają?

M. Trzeba pamiętać, że nasze życie nie kończy się na koncertach. Mamy studio, które chcemy ogarnąć. To co grasz na livie trzeba najpierw skomponować, a to co chcesz wydać – trzeba najpierw nagrać.

F-b.pl Gdzie nagrywacie?

M. Teraz mamy hiper profesjonalne studio, gdyż jesteśmy w Toya Sound – w legendarnej Wytwórni Filmów Fabularnych na łódzkiej filmówce! Mamy rewelacyjne studio, nagłośnienie, akustykę, wszystko! Ostatnio byłem na spotkaniu z reżyserką dźwięku, która robiła muzykę do wielu filmów i współpracowała m.in. z Wojciechem Kilarem – naprawdę kozak babka! Tam się działo bardzo dużo, to fantastyczne miejsce, które też nas mobilizuje do tego, by tworzyć nową historię polskiej muzyki. Polecamy… nie ma już takich miejsc<śmiech>

T. To jest tak naprawdę centrum korporacji gdzie jest telewizja, gdzie jest produkcja filmów.

M. Każdy coś tu robi.

T. Jest mnóstwo biur, a w środku budynku znajduje się nasza kanciapa, którą się zamyka drzwiami jak z U-Bota, nieprzepuszczającymi dźwięku. Jest idealnie.

WYWIAD PRZEPROWADZILI:

Witek Bartula i Adam Dąbrowski