Kiedyś zauważyłem, że większość słuchaczy jest zamknięta na utwory, które w swej nazwie mają zaznaczone, że są remiksem. Nic w tym dziwnego, gdyż niesamowicie trudną sztuką jest stworzenie nowej, lepszej interpretacji danego utworu, a w dobie Internetu wiele anonimowych producentów próbuje swoich sił w tejże produkcji- oczywiście w większości przypadków praktyka ta wychodzi mizernie. W momencie kiedy dowiedziałem się o nadchodzącym wydawnictwie jednego z moich ulubionych artystów z Warp Records– Chrisa Clarka, byłem bardzo ciekawy jak Brytyjczyk zamieszkały w Berlinie oraz jego goście poradzą sobie w stworzeniu albumu, który pomimo, że zawiera same remiksy wywoła takie poruszenie jakby przedstawiał kompletnie nowy autorski materiał.
Feast / Beast to dwupłytowa kompilacja remiksów Clarka oraz interpretacji jego własnych kawałków w wykonaniu innych artystów- m.in. Nathana Fakea, Bibio, czy Reduxa. Album jest pełen kontrastów: na Feast możemy usłyszeć utwory, które klimatycznie mogą przypominać te z poprzednich wydawnictw Clarka: Iradelphic oraz Body Riddle, gdyż dominuje tu melancholia przeplatająca się z syntezatorem oraz kurantowymi melodyjkami- to znak rozpoznawczy Brytyjczyka! Z kolei w drugiej części- Beast dominują już typowe dla Warp Records brzmienia IDM- mocne, dynamiczne i energiczne, które można wręcz nazwać przymiotnikiem filmowe!
Słuchacz jest bardzo często bombardowany nowymi niebanalnymi melodiami, i co lepsze, następuje to w momencie, który jest dla niego niespodziewanym- nie ma tu miejsca na pewnego rodzaju nudną monotonię. Utwory, które remiksował Clark pochodzą od artystów, reprezentujący dość odmienne style muzyczne oraz powstały na przestrzeni kilku ostatnich lat, co w pewnym stopniu wpływa na pewien kontrast np. pod koniec Beast, można usłyszeć dość sporo breakcoreu, podczas gdy wcześniej miało się do czynienia ze zremiksowanymi kawałkami Depeche Mode, Maximo Park czy Massive Attack. Tak duża gama muzyczna nie wpływa negatywnie na jakość albumu- co lepsze, remiksy Clarka idealnie się ze sobą komponują tworząc pewną logikę albumu.
Uwielbiam Chrisa Clarka- na przestrzeni lat wielokrotnie mnie potrafił zaskoczyć swoimi oryginalnymi, nowatorskimi pomysłami na muzykę, które dają masę inspiracji- idealnie nadaje się do miasta. Słuchając Feast / Beast przeciętny słuchacz może(wreszcie!) dojść do wniosku, że nie ma większej różnicy pomiędzy tworzeniem remiksu, a nowej piosenki- Clark i przyjaciele prezentują tak wysoko wyrafinowany poziom w muzyce elektronicznej, że nie można wobec tego albumu przejść obojętnie- a swoją drogą dawno nie widziałem tak zajebistej okładki! 😀 Pozycja obowiązkowa dla każdego elektronicznego melomana!
Warp, 2013
Ocena: 9/10