Mykki Blanco – Gay Dog Food

Mykki Blanco – Gay Dog Food

Mykki Blanco to do doprawdy intrygująca postać na dzisiejszej hip-hopowej scenie. Bez problemu nazwałbym go przywódcą i najważniejszą postacią sceny queer-rapowej, gdzie oprócz niego działają znani nam z festiwali L3if czy Cakes Da Killa. O ile ci dwaj poszli w dość powszechny „prostacki” styl, Mykki zaskoczył mnie tak, że nie spodziewałbym się tego, nawet gdyby sam Biedroń opowiadał mi o najnowszym mixtapie.

Mykki jest raperem, który wybuch swojej popularności zawdzięczał hitom „Haze Boogie Life”, „Wavy” oraz dorobionym do nich teledysków. Oba kawałki nakreślone w trapowej stylistyce trzymały poziom ze względu na emocjonalne wypluwanie zwrotek i utrzymywanie napięcia. Poprzez teksty typu „when my shit drop, it hits 6 milion circulation/Illuminati who? Illuminati nation” raper pokazał, że może zrobić bangery, jednocześnie zachowując do nich dystans i unikając pretensjonalności, która jest najczęstszym problemem współczesnych produkcji. Niestety na początku roku troszkę mu się pogorszyło i wydał nikomu nie potrzebny singiel „She gutta”.

Szczęśliwie powróciwszy do formy i eksplorowania eksperymentalnego hip hopu, dostajemy zróżnicowany materiał, który zachowuje spójność w środkach przekazu i produkcji. „Gay Dog Food” w pierwszym utworze zaczyna się ciężko i wskazuje w jakim kierunku poszedł raper. Choć już w następnym, bardzo melodyjnym utworze „New Feelings”, Mykki z niesamowitą zapalczywością wypluwa teksty zawieszone pomiędzy rapem, a melorecytacją. „For the Homey’s” to już wixa, jak najbardziej dobra. Zmiana tempa z Gesaffelsteinowskich uderzeń do połamanych rytmów stanowi doskonałe tło dla rozwścieczonego rapera. Owa wściekłość towarzyszy całemu mixtape’owi. Gay Dog Food został udostępniony za darmo na stronie rapera, a jak sam Mykki napisał: „Dorosłem, jestem punkowym performerem koncertującym po świecie i nie mam zamiaru martwić się o wydawanie muzyki.” Przypomina wam to kogoś? Podpowiem: „IT GOES IT GOES IT GOES!!”. Ostatni 8 minutowy GDF interlude, to już totalny odjazd, na myśl przywołujący pralkę w wykonaniu Autechre.

Całość jest bardzo przekonywująca a Mykki idzie w dobrym kierunku. Jeśli pozostanie w takiej kondycji, spokojnie będziemy mogli go stawiać obok Run The Jewels czy nawet Shabazz Palaces