Skalpel – wywiad

Skalpel – wywiad

Skalpel – polski duet nu jazzowy tworzony przez Marcina Cichego i Igora Pudło. Obaj są didżejami i producentami nagrań. Wspólnie tworzyć zaczęli w 2000 r., a w 2004 r. podpisali kontrakt z brytyjską wytwórnią Ninja Tune.

Muzyka którą tworzą to połączenie tego, co tradycyjne, z nowoczesnością. Do tworzenia własnych utworów wykorzystują głównie polski jazz z lat 60. i 70. nadając mu całkowicie nowe brzmienie. W 2006 roku formacja została wyróżniona Paszportem Polityki.

Słuchając waszej muzyki zawsze zastanawiałem się jak jesteście odbierani za granicą? Wklejaliście sample z polskimi kwestiami z filmu „Był Jazz” – czy czujecie się częścią promocji polskiej muzyki?

Marcin Cichy
Tak samo jak Polacy lubią słuchać francuskiego albo amerykańskieho rapu nie rozumiejąc tekstu, tak samo myślę, że interesujące może być słuchanie polskiego słowa mówionego.

Igor Pudło
Poszedłbym dalej – kiedy my słuchamy czegoś po japońsku, jest to już pewna egzotyka. Czy jesteśmy ambasadorami polskiej muzyki? Jeśli tak to jest to tylko skutek uboczny, bo nie mamy takich założeń. Nie siadaliśmy do muzyki z myślą propagowania osiągnięć polskiej kultury. Chcieliśmy zrobić własną oryginalną muzyke i przekazać coś przede wszystkim od siebie.

A jednak samplowaliście głównie polski jazz, więc były jakieś wyznaczniki.

Igor Pudło
Samplowaliśmy polski jazz, bo nam się podobał, podobały nam się te brzmienia, były oryginalne. Wcześniej już większość artystów „posampolwała“ wszystko co się dało, a my znaleźliśmy żyłę złota, z której mogliśmy coś zrobić. Słuchając jednak poszczególnych brzmień, nie było jakichś uniesień patriotycznych, choćby dlatego, że amerykański jazz jest lepszy.

Chodząc po klubach czy nawet obserwując muzykę na Tauronie, mogę dostrzec dwa główne światy muzyki elektronicznej: z jednej strony coraz bardziej modny staje się footwork i trap, a z drugiej powraca techno, które, można powiedzieć, przeżywa swój renesans. Jak wy się na to zapatrujecie? Jesteście chyba jeszcze z trzeciego świata.

Marcin Cichy
Odbieram to trochę jako świat rozłączny – funkcjonuje gdzieś obok. Te światy się nie przenikają. Gatunki muzyczne tak się rozwarstwiły, że ludzie robiący muzykę, np. footworkową, podczas której widownia tańczy, utrzymują kontakty międzynarodowe i wszystko zamyka się w małych subkulturach czy enklawach, z których obcy są odrzucani. Bardzo subkulturowe.

Igor Pudło
Jeśli o nas chodzi to nasze korzenie tkwią w hip hopie. Na początku byliśmy zespołem hip hopowym, więc dzisiaj trudno nam się postrzegać jako zespół elektroniczny, aczkolwiek na nowej płycie wykorzystaliśmy więcej technik elektronicznych. Nigdy jednak nie byliśmy wielkimi fanami techno ani muzyki tanecznej, dlatego prawdę powiedziawszy… nie zajmujemy się tym za bardzo.

Jaka jest wasza definicja nowej muzyki?

Marcin Cichy
Wydaje mi się, że nowa muzyka opiera się głównie na technice. To muzyka wykorzystująca nowoczesne techniki, ale niekoniecznie odkrywcza.

Igor Pudło
I poszukująca jakichś ekstremalnych brzmień, chcąca dojść do jakiejś ściany, która chce znaleźć limity.

Marcin Cichy
To jest chyba odpowiedź na ciężkość przebicia się w sztuce. Muzyka jest dla mnie trochę krzykiem, tak jak kiedyś hip-hop. Mówiło się, że to głos polskiego pokolenia, tak jak teraz jest nim techno lub jakaś minimalna muzyka czy trapy, które są bardzo agresywne żeby się przebić.

To prawda, sam zauważyłem modę na minimalizm.

Igor Pudło
W sumie Skalpel też był na początku minimalistyczny

Marcin Cichy
Muzyka zawsze była krzykiem młodego pokolenia i jest znakiem czasu.

Skalpel

Igor, w jednym wywiadzie powiedziałeś, że nie słuchasz swojej muzyki – czy coś się zmieniło?

Marcin Cichy
Żaden artysta nie słucha swojej muzyki. Proces twórczy jest tak długi, że w momencie otrzymania płyty, którą uprzednio akcepotwałeś 30 razy i decydowałeś czy to już na pewno koniec, nie masz nawet ochoty odpakować jej z folii.

Igor Pudło
Musi minąć trochę czasu, trzeba mieć dystans, żeby posłuchać siebie i tego co się kiedyś zrobiło.

Marcin Cichy
Stąd też wziął się zawód producenta muzycznego, który potrafi spojrzeć obiektywnie na muzykę jako osoba trzecia. Odrzuca złe pomysły, którymi artysta niepotrzebnie się ekscytował, a tak naprawdę są nic nie warte. Podobnie ze słuchaniem własnej muzyki. Nie wie się czy jest dobra czy zła, można jedynie podejść do tego racjonalnie – uznać że jest najlepsza jaką w danej chwili potrafiło się zrobić.

Macie jakąś ogólną wizję tego, co może się stać w muzyce?

Marcin Cichy
Pojawi się nowy artysta, który wymyśli coś rewolucyjnego.

Tak myślicie?

Marcin Cichy
Tak, w końcu tak.

Igor Pudło
Niekoniecznie, ja tak nie myślę. Nie mam wizji rozwoju – wydaje mi się, że wszystko nie idzie naprzód, a stoi w miejscu. Może jest to lekka spirala jeśli chodzi o brzmienia albo połamanie, ale z tego nie wynika nic artystycznie ważnego. Co o podobnym charakterze wydarzyło się w ciągu ostatnich 5 lat?

Hmm, dobre pytanie. Myślę że może festiwale typu Tauron?

Igor Pudło
Czyli format lub sposób odbierania muzyki, ale nie sama muzyka. Temat do dłuższej dywagacji!

Marcin Cichy
Problem jest taki, że muzyka straciła swoją osobowość i nie ma osób charakterystycznych, które potrafiłyby wyeksponować swoją osobowość, tak jak żaden artysta tego nie zrobił. Elvis Presley np., który potrafił się wyeksponować, nie był za bardzo oryginalny, ale przebijał się przez wszystko inne.

Igor Pudło
Rzadko pojawia się taki Flying Lotus, który coś wnosi, ale za nim idą setki naśladowców – nie ma ewolucji. Jest za to wyczerpanie tematu.

[youtube=https://www.youtube.com/watch?v=e5YJ7-43Tko]

 

Wywiad przeprowadzili: Witek Bartula, Adam Dąbrowski