MY HEAD IS DUBBY

Coraz mniej tego całego dubstepu wokół. Media obwieściły jego przedwczesną śmierć, w klubach lecą trapy i nawet Skrillex przestaje powoli wwiercać się w łeb. Wreszcie można odetchnąć. Umarł król, niech żyje król! Czas rozstawić soundsystem, umościć gramofony na poduchach i podpiąć kable. Nie trzeba się już martwić o to, że jakaś hiena wlezie ci z buciorami do podziemia żądając kolejnych dropów.

Staroegipski władca podziemi, Ozyrys – kiedy sądził umarłych – z łatwością oddzielał kłamców i wiarołomców od tych, którzy kierowali się w życiu prawdą. Pobrzmiewające w nazwie brytyjskiego labela Osiris Music UK imię pana zaświatów patronuje wydawnictwom oficyny nie bez kozery. Gusta zarządzającego firmą duetu Kryptic Minds polaryzują opinię i szybko oddzielają sezonowych fanów od prawdziwych głów dla których dub to głębia, a step to ruch pozwalający wprowadzić umysł w stan medytacji.

Pod czujnym okiem Ozyrysa na głównej scenie Browaru Mieszczańskiego wystąpią 16 marca – nasz dobry znajomy – Youngsta, wyżej wymienieni Kriptic Minds, a także Biome, Killawatt i – przy pomocy mikrofonu potrafiący przenieść wprost na brytyjskie, „pirackie” blokowiska – MC Toast. Wsparcie zapewni im natomiast zwycięzca konkursu Zap Loopy Monsta. W tym samym czasie powietrze w sali d’n’b szatkować kaskadami bębnów będą metalogłowy Jubei, Reza, Ill1, asblaze i ESC, a na powierzchnię wynurzyć się choć na chwilę będą pomagali goście future bassowej sceny – reprezentujący Project Mooncircle – KRTS i Gordon Gieseking, en2ak, Nativizm i P500.

Bo jeśli dubstep nie żyje, to musimy go szukać w zaświatach. W mroku postindustrialnych ścian i gęstym od basu powietrzu zawsze czuł się najlepiej. W podziemiu się narodził i w podziemiu pozostanie.