A Taste Of Struggle – relaksacyjny masaż słuchu

A Taste Of Struggle – relaksacyjny masaż słuchu

Choć najbliższe memu sercu są brzmienia radosne oraz mroczne posiadające wspólny mianownik w postaci tanecznej energii, od jakiego czasu bezskutecznie poszukuję tła muzycznego do leniwych, zazwyczaj niedzielnych wieczorów spędzanych pod kocem, w towarzystwie zielonej herbaty i dobrej książki, które już niebawem zmienią swą scenerię na jedną z miejskich plaż i butelkę owocowego piwa. Problem miałam zawsze ten sam : to za mroczne, to za skoczne.

Pewnego dnia wpadł mi w ręce album duetu A/T/O/S zatytułowany rozwinięciem tego tajemniczego skrótu „A Taste Of Struggle” wydany 3.03.2014 nakładem brytyjskiej oficyny Deep MEDi Musik. Do odsłuchu podeszłam ze sporym dystansem, spodziewając się typowego dla wytwórni intensywnego, dubstepowego, nadającego się na dzikie, parkietowe harce brzmienia. Okazało się, że znalazłam w końcu to czego szukałam. Kojący, damski wokal, trip hopowe inspiracje, apetyczne linie basowe i nutka dekadencji porządnie wymieszane i podzielone na 15 równie smacznych porcji to ciekawa propozycja dla amatorów muzycznej relaksacji. Przyjemny wcisk w podłogę da się wyczuć już od otwierającego album „Projects” by płynnie przejść do melancholijnego, sensualnego i zarazem mojego ulubionego „Deep End”. Drugim bardzo mocnym punktem jest track „Roses”, który z powodzeniem może skraść serca słuchaczy, którzy z muzyką bassową nie mieli nigdy nic wspólnego. Prowadząca nas przez całą długość kawałka  ciepła barwa głosu 1/2 duetu czyni go bardzo dobrze przyswajalnym i jednocześnie chroni przed banalnością charakterystyczną dla utworów, które podobają się wszystkim. Uwagę przykuwa także „What I need”, które urzeka głównym piano motywem oraz oparty na hip hopowym bicie „Hey”. Z kolei skojarzenia z R’n’b mogą wywoływać ( prócz „Roses”) tracki „Nowhere”, „Paper” czy „No Heart”. Niezależnie od nawiązań każdy utwór brzmi świeżo dzięki liniom basowym i znajduje połączenie z pozostałymi elementami albumu.

Materiał A/T/O/S to long play kompletny, spójny i dojrzały. Połączenie artyzmu dwóch pierwiastków: emocjonalnej produkcji muzycznej oraz seksownego, leniwego głosu sprawia, że płyty można słuchać na okrągło. Duet konsekwentnie kreuje swój własny, nienachalnie inspirowany różnymi gatunkami styl, który uzależnia. W kategorii „muzyka relaksacyjna” Ten krążek to dla mnie aktualny numer jeden i ta pozycja nie ulegnie zmianie zbyt szybko.

Tracklista:

  1. Projects
  2. Deep End
  3. What I Need
  4. Cosmos
  5. Paper
  6. Roses
  7. Room
  8. A Taste Of Struggle
  9. Interlude
  10. Run
  11. Hey
  12. No Heart
  13. Interlude
  14. Nowhere
  15. Variations

[soundcloud url=”https://api.soundcloud.com/playlists/25362505″ params=”auto_play=false&hide_related=false&visual=true” width=”100%” height=”450″ iframe=”true” /]