Jerry Heller, który był menadżerem N.W.A., a także stał za promocją i sukcesem Eazy’ego E, pozwał Dr. Dre oraz Ice Cube’a za zniesławienie i przedstawienie go w negatywnym świetle w filmie „Straight Outta Compton”. Heller tłumaczy to tym, że nie wyraził zgody na wykorzystanie wizerunku swojego czy wytwórni Ruthless za którą był odpowiedzialny, a także, że autorzy filmu mijają się z prawdą co do niektórych scen, w których Heller się pojawił. Oskarża, że został przedstawiony jako słaby menadżer, który dawał złe rady wszystkim członkom grupy i wcale nie został zwolniony przez Eazy’ego, tak jak jest to pokazane w filmie. Heller w zamian żąda 35 milionów dolarów rekompensaty, 75 milionów za straty moralne, oraz wszystkich zysków z filmu.
Ten przykład pokazuje, że kłótnie i nieporozumienia w biznesie muzycznym nawet po latach nie bledną, a tego typu zachowania to oczywiste odgrywanie się za przeszłość, ponieważ jak mówił Ice i Dre, to Heller był przyczyną tego, że odeszli z grupy oraz jej rozpadu. Ma 75 lat, całkiem sporą sumę na koncie i zamiast olać całą sprawę woli się sądzić i wywoływać nikomu nie potrzebne problemy. Od razu na myśl nasuwa się identyczna sytuacja z naszego podwórka, kiedy to były menadżer Paktofoniki pozwał reżysera „Jesteś Bogiem” z tego samego powodu co Heller Ice Cube’a i Dr. Dre.