Uwielbiam sposób, w który drony w „Stop Me Dead” pomału rozprowadzają po głowie gęstą, wywołującą ciarki atmosferę tego kawałka, przywołując najlepsze czasy triphopu nie tylko samą muzyką, ale też szeptano-śpiewanym wokalem – niespodzianka – samego Kahna. Właściwie to wszystko się zgadza, a to dlatego, że stojący za tym projektem Joseph McGann pochodzi z Bristolu, a tam właśnie rodziły się w bólach talenty Massive Attack i Tricky’ego, którym teraz Joseph depcze po piętach swoją debiutancką epką konkurując z nimi w tym, kto klimatyczniej opowie o tym że życie potrafi być popaprane, łącząc triphop z postdubstepem w takich proporcjach, że trudno powiedzieć czy jego twórczości bliżej do tego czy tego. Ale co za różnica skoro tak dobrze tym dźwiękom ze sobą, co słychać również w drugim utworze na „Altar EP” z przyjemnie łechtającym czułe miejsce tytułem „Miss You When I’m Drinking„. Dopiero słysząc ładnie future-garage’owego stukającą i posykującą „Sepie„, z intrygującymi damskimi wokalami z drugiego pokoju, upewniamy się co do future-bassowej przynależności Khana. Natomiast przesadnie melancholijne i mdłe „Altar” moim skromnym zdaniem niepotrzebnie znalazło się na tej epce – no cóż wypadki się zdarzają.
Bardzo dobre tripstepowe smuty od utalentowanego producencko i wokalnie kolesia. Mroczniejszy James Blake, dla którego widzę duże rzeczy w przyszłości i już jestem ciekaw jakby sobie poradził z długą płytą i co muzycznie by się na niej znalazło. Na minus „Altar” i to że utwory są takie krótkie. Phaelah bardzo polecał ten materiał, do czego się przyłączam.
Tracklista:
- Stop Me Dead
- Miss You When I’m Drinking
- Altar feat. Jasmine
- Sepia